ŻYWNOŚĆ EKOLOGICZNA - FAKTY I MITY - ROZMOWA Z DR HAB. EWELINĄ HALLMANN

Postanowiłem zaczerpnąć informacji u samego źródła. Pani dr hab. Ewelina Hallmann jest autorką ponad 200 artykułów naukowych związanych z rolnictwem ekologicznym. Prowadzi własne badania i analizy chemiczne. Zarządza Katedrą Żywności Funkcjonalnej i Ekologicznej w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Jeżeli interesuje Cię temat żywności ekologicznej, to nawet nie zauważysz kiedy minie 30 minut mojej rozmowy z .
- Apropo zdrowej żywności prowadzę z kolegą grupę na tele.... ie, gdzie łączymy rolników z odbiorcami. Rolnicy Ekologiczni, Kooperatywy, Odbiorcy(kilka tysięcy namiarów)
- Tu sobie zobacz ac zymes, jak nie to nie wiem.
- Takich cudownych ludzi nam potrzeba ❤️❤️❤️ wspaniały doktor .
- Bardzo ciekawa rozmowa. Dziękuję.
- Świetna rozmowa :) Ja w Warszawie zaopatruję się w sklepie Smak Natury, mają ogromny wybór ekologicznej żywności, wszystko świeżutkie i zdrowe :)
- Wspaniały wykład. Bardzo dziękuję.
- Ja mam pytanie, które było w tym filmie zadane ale niestety nie dostałam odpowiedzi, mianowicie jakie produkty zdecydowanie warto kupować eko? Często w sklepach jest problem z dostępnością produktów bio, więc chciałabym wiedzieć, które można kupić nie ekologiczne, a których nie warto. Na przykład dynie, których teraz jest dużo bo jesień, bo lokalny produkt, i nie wymagają specjalnego nawożenia, czy warto nadal kupić ekologiczne(nie zawsze są dostępne), czy raczej można ograniczyć się tymi zwykłymi. Drugie moje pytanie brzmi czy mając do wyboru produkt lokalny bez certyfikatu, np ziemniaki, a produkt zagranicznym z certyfikatem, nie warto mimo wszystko kupić tego lokalnego? Słyszałam też, że w Polsce normy w rolnictwie są zaostrzone w porównaniu do chociażby Niemiec. Trzecie moje pytanie to czy lepiej wybrać warzywo czy owoc który pachnie (nie bio) lub ten co nie pachnie ale jest bio, bo takie sytuacje się wbrew pozorom zdarzają Pozdrawiam
- Spotkałęm się z różnymi opiniami na temat ekologicznych certyfikatów. Z jednej strony pewien sprzedawca mi opowiadał, że taki producent by zdobyć taki certyfikat to musi się starać o niego wieele lat i potem jak go przyłapią na nie stosowaniu się do norm tego certyfikatu to mu go oczywiscie zabiorą - co mu się nie opłaca. A druga opinia, że takie gospodarstwa certyfikowane to, że i tak używają pestycydów itp bo po zdobyciu certyfikatu nie ma nad tym jakiejś kontroli (poza w/w wieloletnim staraniem sie o zdobycie certyfikatu a potem jak juuz sie zdobędzie to róbta co chceta). Osobiście jestem zdania, że te certyfikowana żywność nie jest pryskana niedozwolonym syfem.. nie wiem na ile to jest miarodajne, ale kilka razy miałem sytuację gdzie jadłem konwencjonalnego banana i nagle wszystko mnie swędziało, a po cerftyfikowanych tego nie mam.
Zgodzé sié co do smaku takich produktów - Konwencjonalna owsianka lepiej smakuje od cerfytikowanej, ale przyzwyczailem sie juz do tej drugiej. : ) (zdarzylo mi sie tez zamowic pare kg owsianki konwencjonalnej, ktora smakowala jak domestos -wrrr, ale po paru dniach juz ten smak sie unormowal[drugie podejscie robielm do tej owsianki, nie wiecej. Od tamtego czasu tylko eko owsianke kupuje] - zapewne swieza partia mi sie trafila, dopiero co wysuszona ; ))
- Szybko zleciało te 30 minut :)
A czy kupując w codziennych sklepach (typu Lidl, Auchan) świeże owoce i warzywa z dopiskiem "ekologiczne"/"bio" możemy mieć pewność lepszej jakości?