Monika Tkaczyk: Zdrowa żywność to lek!

Przede wszystkim należy postawić na zdrową żywność, zdrowe metody żywieniowe. Zdrowa żywność to lek - przekonuje Monika Tkaczyk, rolnik i kandydatka Konfederacji do Sejmu. Przez sklepy wielkopowierzchniowe, które nęcą produktami (masowymi - dop. red.) jak srokę biżuterią, odeszliśmy od zdrowej żywności i zaczęliśmy jeść chemię, od której po prostu zaczeliśmy chorować - dodaje Tkaczyk. .
- By powstawały małe gospodarstwa to jeszcze trzeba mieć możliwość ich nabycia. W chwili obecnej jest to niemożliwe dla zwykłego człowieka.
Co do zatruwania żywności. To żadne agencje nie są potrzebne tylko odwrócenie (przywrócenie normalnego) systemu oznaczeń żywności.
Jak jest produkowana ekologicznie, bez środków chemicznych i nawozów to nie musi by w żaden sposób znakowana i mieć certyfikaty. Jak rolnik kupi produkt chemiczny musi być to rejestrowane co do nazwiska i terenu na którym to będzie używał. Po takim zakupie każdy jego produkt musi obowiązkowo przebadać zanim trafi do sprzedaży udowadniając, że nie przekracza norm.
To spowoduje, że ceny znormalnieją, tańsza będzie żywność zdrowa a zdrożeje ta szkodliwa. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że lobby prędzej zabije kilku posłów niż pozwoli na takie zmiany w przepisach. :)
- Jak wam się pomysł spodoba to proszę jakoś to spopularyzować, może w końcu coś takiego w Polsce powstanie.
To inicjatywa zupełnie odpartyjniona więc uważam, że należy wspierać. Obecnie w Polsce mamy bardzo poważny problem z żywnością (droga, zatruta, rolnicy biedni).
We Francji poznałem człowieka który mieszka w mieście ale ma dobrą żywność. Jest u nich taki zwyczaj, że zbierają się grupy ludzi i wynajmują na rok pracę jakiegoś rolnika. Ten rolnik produkuje w zamian za miesięczną pensję jedzenie. Wszystko co wyprodukuje należy do tych co składali się na jego pensję.
To oczywiście super uproszczony obraz systemu bez prawnych detali. Te trzeba by dostosować do warunków polskich. Jakie to ma zalety:
1 - Rolnik nie musi się martwić o to czy będzie urodzaj czy nieurodzaj. Stara się wykonać swoją pracę jak najlepiej by klient był zadowolony.
2 - Klient ma wpływ na jakość produktu bezpośrednio. W umowie wprost może być napisane czego rolnikowi nie wolno używać by żywność była zdrowa. Rolnik nie ma przez to ryzyka zmniejszonych zysków.
3 - Ewentualne koszty urodzaju i nieurodzaju rozkładają się na wszystkich ludzi. Tak jak w życiu. Nie potrzebujemy wtedy żadnej dodatkowej ubezpieczalni co dodatkowo kosztuje
4 - Mam dostęp do świeżej lokalnej żywności. Możemy z rolnikiem ustalić jak przechowuje plony i czy coś jeszcze z nich robi.
5 - Całość jest praktycznie zupełnie niezależna od przepisów i opcji politycznej w kraju. uczy ludzi, że to oni mają możliwość decydowania o sobie i o tym co jedzą.
6 - Zmniejsza podziały między nami. Kształtuje współprace między miastem a wsią. Taką realna i z obopólną korzyścią.
- Jest dobrze
- I już ją kocham 💘🇵🇱